Energia odnawialna

Offshore vs onshore – przyszłość polskiej energetyki wiatrowej

W ostatniej dekadzie Polska gospodarka weszła na ścieżkę dynamicznej transformacji energetycznej. Zielona rewolucja nie jest już tylko strategią – to konieczność wymuszona celami klimatycznymi UE, presją ekonomiczną oraz społecznymi oczekiwaniami. Kluczowymi filarami tej przemiany są odnawialne źródła energii – w szczególności energetyka wiatrowa, zarówno lądowa (onshore), jak i morska (offshore).

Energetyka wiatrowa w Polsce – aktualny stan i prognozy

Jak wygląda polski potencjał?

Energia z wiatru ma w Polsce ogromny, częściowo już wykorzystywany potencjał. Farmy wiatrowe generują dziś znaczący procent krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną – a będzie tylko więcej. Według danych PSE w 2025 roku moc zainstalowana we wszystkich farmach wiatrowych (głównie na lądzie) przekroczyła 10,8 GW. To więcej niż połowa mocy elektrowni węglowych!

Europa zainwestowała w OZE kilkadziesiąt miliardów euro w ostatnich latach, a Polska stopniowo dołącza do czołówki, szczególnie po uruchomieniu programów wsparcia dla morskiej energetyki wiatrowej. Pierwsze duże inwestycje na Bałtyku, jak projekt Baltic Power (Orlen + Northland Power), mają zostać oddane do eksploatacji już w 2026–2027 roku.

Warto zauważyć: potencjał wiatrowy Polski jest zróżnicowany regionalnie – najkorzystniejsze warunki występują w północno-zachodniej części kraju, a także nad Bałtykiem i w centralnej Polsce.

Potencjał do 2030 i dalej

Rządowe i unijne strategie zakładają:

  • Do 2030 r.: 5,9 GW energii z farm offshoredo 20 GW z farm onshore.
  • Do 2040 r.: możliwość osiągnięcia nawet 60 GW z wiatru przy założeniu liberalnych przepisów i inwestycji w sieci, z czego ponad 20 GW może pochodzić z farm morskich.

Dla porównania – w 2023 roku całkowita krajowa moc wytwórcza wynosiła ok. 56 GW. Te liczby nie tylko robią wrażenie: one radykalnie zmieniają charakter naszej energetyki.

Offshore vs Onshore – różnice w pigułce

Obie technologie wytwarzania energii z wiatru – onshore (farmy lądowe) i offshore (morskie) – mają swoje unikalne cechy, zalety, ograniczenia i zastosowania. Klucz do sukcesu Polski w przyszłości to ich mądre, komplementarne wykorzystanie.

Cechy porównawczeOffshore (morska)Onshore (lądowa)
LokalizacjaMorze, daleko od brzeguLąd, zazwyczaj pola, wzgórza, nieużytki
Moc jednostkowa turbinyNawet powyżej 15–20 MW2–5 MW
Stabilność wiatruWysoka, morze gwarantuje regularny wiatrZmienna, zależna od sezonu i regionu
Emisja hałasuMinimalna – z dala od ludziMoże być uciążliwa w promieniu kilku km
Ingerencja w krajobrazNiemal żadnaCzęsto krytykowana przez mieszkańców
Koszty budowy2–3 razy wyższe niż na lądzieRelatywnie niskie
Czas realizacjiŚrednio 6–8 latNawet 2–3 lata
Stopień trudnościBardzo wysoki – wymaga infrastruktury portowejŚredni, wiele firm ma już doświadczenie
Rozwój wspólnot lokalnychUmiarkowany, większe zaangażowanie dużych graczySilny, rosną rola gmin i lokalnych inwestorów

To zestawienie pokazuje, że onshore to szybkie i elastyczne źródło energii, a offshore to długoterminowa strategia o ogromnym potencjale energetycznym.

Atuty i słabości – kto wygrywa bitwę o przyszłość?

Zalety offshore

  • Wysoka produktywność i stabilność: Morze Bałtyckie zapewnia ponad 40% uzysku energetycznego (capacity factor). Oznacza to, że turbiny pracują z dużo większą sprawnością niż ich lądowe odpowiedniki.
  • Brak sporów krajobrazowych i społecznych: Turbiny są niewidoczne z plaż i miast. To minimalizuje wpływ na turystykę czy jakość życia.
  • Możliwość rozwoju przemysłu morskiego: Porty instalacyjne, szkolenia, serwis, logistyka – offshore przyciąga inwestycje i tworzy tysiące miejsc pracy.

Wady offshore

  • Koszty: Jeden GW mocy zainstalowanej to koszt nawet kilku miliardów złotych. Duże projekty wymagają skomplikowanego finansowania.
  • Złożona logistyka: Potrzeba specjalistycznych statków, portów, zespołów inżynierów.
  • Ryzyko środowiskowe: Zwłaszcza dotyczące ekosystemów dna morskiego, fauny i ptactwa.

Zalety onshore

  • Szybkość i niższe koszty inwestycyjne: Farmę lądową można postawić w ciągu 2–3 lat, a nakłady inwestycyjne są znacznie niższe.
  • Lokalne zyski: Gminy otrzymują podatki, lokalne społeczności mogą tworzyć spółdzielnie i klastry energii.
  • Łatwość integracji z infrastrukturą: Onshore znacznie łatwiej podłączyć do krajowej sieci elektroenergetycznej.

Wady onshore

  • Konflikty społeczne: Złe doświadczenia z przeszłości (m.in. zasada 10H, brak konsultacji) spowodowały opór wielu mieszkańców.
  • Ograniczenia lokalizacyjne: Farmy muszą być znacząco oddalone od zabudowy, co znacznie ogranicza dostępność terenów.
  • Mniejsza produktywność: Mniejsze turbiny i mniej sprzyjające warunki sprawiają, że efektywność onshore jest relatywnie niższa.

Polskie wyzwania i potencjał rozwojowy

Regulacje: bariera czy katalizator?

Na szczęście, trend się odwraca. W marcu 2023 r. zliberalizowano ustawę 10H – teraz możliwe jest budowanie farm wiatrowych nawet kilkaset metrów od zabudowań, jeśli gmina się zgodzi. To przełomowy krok w stronę boomu inwestycyjnego.

W sektorze offshore trwają również prace legislacyjne nad uproszczeniem zasad przyznawania pozwoleń lokalizacyjnych i środowiskowych. Rząd realizuje też „Program Rozwoju Morskiej Energetyki Wiatrowej w Polsce” do 2040 roku (PEP2040).

Infrastruktura – klucz do sukcesu

Rozwój energetyki wiatrowej, zwłaszcza offshore, nie powiedzie się bez inwestycji w infrastrukturę przesyłową i portową. Potrzebne są:

  • nowe porty instalacyjne (np. Gdynia, Świnoujście),
  • budowa stacji transformatorowych,
  • wzmocnienia sieci PSE w północnej i centralnej Polsce.

Społeczności lokalne jako beneficjenci nowej transformacji

Rozwój OZE wcale nie musi być domeną korporacji. Dzięki klasom energii, spółdzielniom i inwestycjom obywatelskim lokalne społeczności mogą nie tylko korzystać z tańszej energii, ale też zarabiać na jej produkcji. To trend, który będzie rosnąć.

Trendy światowe i europejskie – gdzie zmierza wiatr?

Europa Bałtycka – nowy hub offshore

Unia Europejska planuje zwiększenie mocy zainstalowanej w offshore do ponad 300 GW w 2050 roku – z czego aż 93 GW mają powstać na Morzu Bałtyckim. Dla Polski to ogromna szansa na:

  • pozycję lidera regionu,
  • eksport technologii, know-how i usług,
  • rozwój krajowych łańcuchów dostaw.

Nowe technologie i automatyzacja

  • Turbiny powyżej 20 MW – mniej urządzeń, więcej energii.
  • Floating wind – turbiny na wodzie o głębokości powyżej 50 m, jeszcze drogie, ale rewolucyjne.
  • AI i IoT – predykcyjne utrzymanie ruchu, automatyczna diagnostyka, lepsze zarządzanie produkcją.
The featured image (which may only be displayed on the index pages, depending on your settings) was randomly selected. It is an unlikely coincidence if it is related to the post.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *